Książki powinny odgrywać ważną rolę w życiu każdego człowieka.
Jednakże dorosłego rzadko kiedy da się przekonać do czytania, jeżeli w młodości nikt nie zaszczepił w nim miłości do książek....
Ja jak byłam mała uwielbiałam bajki, baśnie i wierszyki, chociaż za sprawą nauczycielki od polskiego w liceum, niechętnie brałam się za lektury i jeszcze kilka lat później nie za bardzo ciągnęło mnie do czytania.
Wróciłam jednak do siebie i po kilkuletniej przerwie nie wyobrażam sobie wieczoru bez książki.
Będąc w ciąży bardzo często w ciągu dnia musiałam odpoczywać, więc nadrobiłam wiele tytułów. Po urodzeniu Oliwki - wiadoma sprawa - czasu na przyjemności coraz mniej, ale jednak przed snem muszę przeczytać chociaż kilka rozdziałów.
A jak to jest z dziećmi ? Nie chodzi mi o kilkuletnie smyki, które rozumieją już bardzo dużo a ich wyobraźnia jest nieograniczona....
Podobno oswajanie z lekturą warto rozpocząć jak maluszek jest jeszcze w brzuszku :) Wtedy poznaje głos mamy lub taty.
Noworodek natomiast przyzwyczaja się do słuchania, dzięki czemu później staje się to dla niego naturalną czynnością jak kąpiel czy posiłki.
Warto wprowadzić do codziennego rytmu dnia czytanie bajek przed snem. Nie dość, że budujemy bardzo silną więź między nami rodzicami a dzieckiem to sprawiamy, że czuje się kochane, bo poświęcamy mu przecież nasz jakże cenny czas - co chyba bardziej dotyczy tatusiów :)
Ma to ogromny wpływ na rozwój emocjonalny naszej pociechy.
Czytanie na głos stymuluje również rozwój mózgu oraz ma wpływ na słownictwo, ponieważ wyrazy wypowiadane przez osobę realną są szybciej przyswajane niż te usłyszane w telewizji.
Należy wspomnieć także o ogromnym wpływie na wyobraźnię dziecka jak również na kształtowanie wrażliwości.
Jak widać same pozytywy wynikają z obcowania z książkami.
Oczywisty jest dobór odpowiedniej książeczki do wieku dziecka. Dla niemowląt najlepsze będą materiałowe lub z innego mięciutkiego tworzywa z małą ilością obrazków, natomiast wraz z wiekiem należy wymieniać je na twardsze, tekturowe z rysunkami i rymowankami.
Mam nadzieję, że nie przynudzałam, ale trafiłam na ciekawy artykuł dotyczący czytania książek i dlatego natchnęło mnie, żeby napisać na ten temat, bo czasem nie zdajemy sobie sprawy jak ważną czynność zaniedbujemy przez codzienny nadmiar obowiązków.
Ja przyznam się bez bicia, nie czytam zbyt często Oliwce bajeczek, ale teraz mam zamiar :)
jakiś czas temu kupiłam jej kilka książeczek i naprawdę bardzo ładnie się nimi bawi, przekłada, gryzie i liże, ale zaczynamy czytać !!!
Od czego by tu zacząć ?? :)
To raczej nieeeee......
a może o ptaszkach ??
Nie, też nieeee....
UUUU a może "dzieje Polski" ?? to może być ciekawe.....
O ! Jeszcze jedna o ptaszkach ??
a ta różowa jaka ładnaaaa..... :)
A Wy czytacie swoim pociechom ?? Lubią słuchać bajeczek czy jeszcze muszą się przekonać ?
Pozdrawiam serdecznie :)
Pomoc merytoryczną uzyskałam ze strony benc.pl :)